4 grudnia 2015

Barszcz ukraiński

Dziś jakiś spokojniejszy dzień, choć wietrzny i brzydki...
Nadrabiam zaległości blogowe i wrzucam moje najświeższe dzieła

Naszło mnie na barszcz, bo ciągle tylko dziewczyny wołają krupnik i krupnik - ile można??? Padło na barszczyk - dawno już nie robiłam, ale poczytałam i naszperałam i wyszedł.

Ugotowałam wywar warzywno-drobiowy, dodałam do niego:
- starte na grubych oczkach 3 marchewki i 2 pietruszki, mały seler
- pokrojone w kostkę ziemniaki; 
- kilka suszonych grzybków 4-5 sztuk; 
- dwa ząbki czosnku - pokrojone na plasterki;
- pokrojony na drobne piórka średni por;
- poszatkowana natka pietruszki;
- puszka fasoli białej - pod koniec gotowania;
- puszka groszku - pod koniec gotowania;
- 3 ugotowane i starte buraki - nie gotować już, bo zupa zblednie, a tak ma piękny nasycony kolor (choć może foto tego nie oddaje)

Smacznego !!!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz